SS- powszechny skrót od Superstar. Domyślacie się pewnie na jaki temat będzie mój dzisiejszy artykuł?
Zacznijmy co to wgl. jest to SS. Otóż jest to jak pewnie wiecie (piszę to dla początkujących) status, który otrzymujemy po wykupieniu pakietu, niestety za realne pieniądze...
na początek chciałabym podziękować LiviiVolt, która zainspirowała mnie do napisania tego posta.
Początkowi Stardollowicze nie zastanawiają się zbytnio NA CO im to ss, patrzą tylko na innych użytkowników z utęsknieniem i od razu gdy dostaną trochę kaski wchodzą na neta i ją wydajemy na....PIKSELE. To dość przykre. Ja od razu się wytłumaczę- wykupiłam ss, gdyz na innych blogach często mam loterie itp., albo sama otrzymuję nagrody, poza tym jest mi to kompletnie nie potrzebne, wiec chyba raczej zastanowię się, dlaczego właściwie je wykupuję.....
Ale do rzeczy. Gdy zarejestrowałam sie tu dokładnie 09.09.2012r. ss kosztowało zaledwie....5,99zł za miesiąc! Aktualna cena wynosi aż 12,30zł. Totalne zdzierstwo i do tego za co? Praktycznie za nic. W ofercie mamy jedynie:
-wiadomości transmitowane
- stardollary
- gwiazdkę lub diamencik (dla Royalty)
- możemy ubierać jakieś sławne postacie
- sprzedawać a SB oraz projektować ubrania
- i tylko CZASAMI wydawać sd na ciuchy dla ss (LE, ANTIDOTE itp.), oczywiście gdy jest na nie sezon.
I to wszystko. Royalty myślicie, że mają lepiej? Dobry żart! Sama byłam ciekawa jak to jest być tym "Stardollowym diamentem", a gdy przekonałam się o tym szybko zmieniłam zdanie. mając ten sattus możemy jedynie kupić darmowy lakier do paznokci, czasami mamy jakieś darmówki i diament przy awatarze.
Zastanówcie się: lepiej wydać kasę na piksele i siedzieć w słoneczne dni przed kompem, żeby się nie zmarnowała, czy też kupić porządny ciuch czy kosmetyk i iść do kina, spacer czy lody z przyjaciółmi?
Z mojej strony to na razie na tyle. Buźka :*
I tutaj trafiłaś w sedno :) Dodam jeszcze, że ten "elitarny" klub Royalty to naprawdę nic a nic ciekawego. Tłok jak w porannym autobusie, tysiące tematów, które każdy zakłada żeby być nieco bardziej widocznym a niektórych postów jest w temacie kilka czy kilkadziesiąt tysięcy. Czy myślicie, że ktokolwiek to czyta? Odwiedziłem ten klub na samym początku parę razy i zapomniałem o nim. Nie mam żadnych problemów z posługiwaniem się angielskim ale napisanie tam czegokolwiek po prostu mija się z celem.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, można trochę przemyśleć swoje dążenia do zostania Royalty.
Dziękuję tym razem ja za dedykację jak to ostatnio ujęłaś :P I tu Ci muszę pogratulować świetnego posta :) Na szczęście ja przejrzałam na oczy już wcześniej :) Swoje kieszonkowe wolę wydać na jakiś ciuszek w realu i pójść ze znajomymi na pizzę albo coś tam innego :D Uważam, że Stardoll można traktować jako zabawę i wejście w pewnym sensie do świata mody i kreatywności. Ale po co wydawać realne pieniądze na piksele? Co z tego, że MeDoll wygląda ładnie jak znajomi jej nie zobaczą :D Lepiej kupić świetne buciki lub sweterek który przyda się w realnym świecie :)
OdpowiedzUsuńTroszeczkę poprawię autorkę posta: ss za 5,99 za miesiąc było w... 2008/2009 roku! Czyli dosyć dawno. Nie rozumiem, czemu ceny za ss są, że tak powiem... kosmiczne. Czy admini nie pomyślą w ten sposób: mniejsza cena za ss = więcej zakupów pakietu przez użytkowników stardoll = więcej pieniędzy niż za 12,30. Przez ten artykuł zaczęłam się zastanawiać po co wogóle kupiłam ss... chociaż, bądźmy szczerzy: bez ss mało kto dobrze sprawuje się w grze (dolka, sd i sm, apartament, osiągnięcia). Teraz pamiętam, jak cieszyłam się gdy za 100 zł kupiłam dwa, ostatnie doładowania do bycia Royalty i moje rozczarowanie w następnym dniu. Że to nic specialnego, tylko diamencik... A teraz, podsumowując: każdy wie, że za wszystko trzeba płacić. Jak nie pieniędzmi, to czymś innym (z drastycznych przykładów życiem, chociażby :C). To znaczy, że: płacimy za życie (jedzenie, ubrania, przyjemności), za mieszkanie no i za Stardoll. Świat już taki jest. I tyle, kropka. (o Bosh, strrrasznieee się rozpisałam ;q)
OdpowiedzUsuń