niedziela, 7 sierpnia 2011

Zadbajcie o zdrowie przed monitorem

Nie będę rozwodził się nad ilością czasu spędzaną przez nas codziennie przy tej "piekielnej machinie", jaką jest dla niektórych komputer. I tak nikt się tym nie przejmie. Poza Rodzicami oczywiście, którzy mogą mówić, o niezdrowym promieniowaniu monitorów. W tej chwili jednak większość z nas ma albo laptopy albo płaskie monitory LCD. Z takich nie działa na nas żadne promieniowanie.

O promieniowaniu starszych monitorów
Posiadaczy starszych monitorów z kineskopem, chciałbym jednak poinformować, że tam promieniowanie rentgenowskie występuje. Pewnie nie wszyscy wiecie, że taki kineskop promieniuje bardziej z tyłu niż od strony ekranu. Tak!. Ekran monitora wykonany jest z bardzo grubego szkła, które dzięki swojemu składowi dość skutecznie zatrzymuje to promieniowanie. Inaczej ma się sprawa z tyłu kineskopu. Nikt tam przecież nie siedzi a otaczanie całego kineskopu grubą warstwą takiego szkła, zwiększyłoby znacznie ciężar monitora i na pewno też wpłynęłoby na jego cenę, więc producenci stosują "lżejsze" normy.
Przy tych monitorach należy jednak jeszcze na coś zwrócić uwagę. Jest to odświeżanie ekranu. Mówiąc bardziej przystępnie, jest to częstotliwość z jaką monitor do nas "mruga". Nie świeci tak jak zwykła żarówka, tylko błyska conajmniej 60 razy na sekundę. Nasz mózg wprowadza korektę i odbieramy to jako ciągłe świecenie, natomiast nasze oko rejestruje te mrugnięcia próbując kurczyć i rozwierać tęczówkę. To jest dla oka bardzo męczące. Powoduje między innymi bóle głowy, a my tłumaczymy sobie, że to "od komputera". Nieprawda. To od złej regulacji właściwości karty graficznej, która przez swoją konstrukcję pozwala jednak na zwiększenie częstotliwości wspomnianego odświeżania ekranu, do wartości takiej, która nie będzie rejestrowana nawet przez nasze oko.
Proponuję posiadaczom monitorów kineskopowych taki eksperyment (nic tym nie popsujecie): Kliknijcie prawym klawiszem myszy na pulpicie i wybierzcie "Właściwości". Potem w okienku zakładkę "Ustawienia". Później klawisz "Zaawansowane" i w końcu zakładkę "Monitor". W ustawieniach monitora zobaczycie w rozwijanym menu z jaką częstotliwością wyrażoną w hercach (Hz) pracuje Wasz monitor. Może to być 60, 70, 72, 75 itd... Powiem tyle: Im więcej tym lepiej. 60Hz czy 70Hz to ból głowy na sto procent. Spróbujcie ustawić więcej. Windows da 20 sekund na zobaczenie czy to działa, a później wróci do wcześniejszego ustawienia. Nawet jak monitor zgaśnie, bo nie obsłuży tego, co przemocą kazaliście zrobić, to odczekajcie spokojnie te 20 sekund i wszystko wróci do tego co było. Jeżeli monitor nie zgaśnie, to można jeszcze zwiększyć to odświeżanie. Na pewno oczy będą Wam wdzięczne za to.


Sprawa dotycząca WSZYSTKICH, czyli ustawienie monitora na biurku.
75 procent ludzi ma monitory postawione ZA WYSOKO. Oczywiście. Jaka różnica jest w czytaniu książki a wielogodzinnym patrzeniu w ekran? Zwróćcie uwagę w jakiej pozycji trzymamy książkę. Patrzymy na nią zwykle w dół a nie trzymamy jej nad głową. Tak samo ma być z ekranem monitora. Naturalny sposób patrzenia człowieka to właśnie pod kątem W DÓŁ. Tak są zbudowane nasze oczy. Patrzenie w górę jest na dłuższą metę męczące dla mięśni gałki ocznej.
Tłumaczę to ludziom narzekającym na "komputerowe" bóle karku i głowy, gdy widzę jak patrzą na ekrany. Nie dość, że monitor ma wysuniętą w górę podstawę, to jeszcze stoi na jakimś bezsensownym podwyższeniu. W efekcie trzeba omalże zadzierać głowę.
Generalną zasadą jest, żeby górna krawędź monitora znajdowała się nie wyżej niż nasze oczy.
Zróbcie więc przemeblowanie na swoim blacie, bo jak na razie oczu nie da rady wymienić na nowe i muszą nam służyć przez całe życie.







1 komentarz:

  1. Na szczęście mój monitor jest dobrze ustawiony. Sam Bezimienny go mi ustawiał :P :D xDDD

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś to napisz coś od siebie:) Klawiatura nie gryzie :D